Mittwoch, 9. Mai 2012

Belweder I

     Jakaż piękna swojska nazwa! Belweder! Przypominają się od razu opowieści o mrocznej nocy listopadowej i o księciu Konstantym, przychodzą na myśl kolejni zarządcy naszego pięknego kraju, którzy tam mieszkali lub urzędowali. Jednak wiedeński Belweder, poza nazwą, która oznacza w przybliżeniu "piękny widok", niewiele łączy z warszawskim. Wybudowany za sprawą francuskiego imigranta nigdy nie doczekał się należnej mu atencji, czy chociaż sympatii ze strony Austriaków.

     Kompleks przedstawia się na planie miasta jako pas zieleni z Dolnym Belwederem (Unteres Belvedere) na północy i Górnym Belwederem (Oberes Belvedere) na południu. Na Google Maps można podziwiać kunsztownie rozplanowany ogród francuski. W rzeczywistości nie przemawia do mnie ten rodzaj ogrodu. Szczególnie, gdy jest gorąco i nie ma żadnych drzew w pobliżu, pod którymi możnaby się schować. Ale to takie tam czepiactwo z mojej strony...

     Sponsorem rezydencji był niezmordowany François-Eugène de Savoie-Carignan, po polsku książę Eugeniusz Franciszek Sabaudzki, a znany w Austri po prostu jako Prinz Eugen. Urodził się w 1663 roku, wychował na dworze Ludwika XIV w atmosferze intryg i skandali. Matka księcia była przez długi czas metresą Króla Słońce i wyraźnie miała problemy w konktach ze swoimi synami. Prinz Eugen był uważany za słabeusza, cherlaka, półinteligenta i homoseksualistę. Odmówiono mu kariery wojskowej, więc wyniósł się do Austrii - największego wroga ówczesnej Francji. Tam zdobył wykształcenie, patenty i tytuły, dzięki którym służył cesarstwu przez ponad pięćdziesiąt lat. Napoleon uważał Eugeniusza Sabaudzkiego za jednego z siedmiu najlepszych wodzów świata. Wielu się z nim nie zgadza w tym względzie, ale panuje powszechna zgoda, że Austria nie miała lepszego dowódcy wojskowego. Dowodził w wojnach z Turcją, Hiszpanią, Francją, udzielał się przy polskiej wojnie sukcesyjnej. Nasz książę doczekał się za zasługi niebywałego zaszczytu: jego pomnik konny stoi na Heldenplatz przy Hofburgu naprzeciwko bliźniaczego pomnika arcyksięcia Karola Habsburga.

     Dochody z rodzinnych posiadłości i licznych nadań cesarskich Prinz Eugen przeznaczał na rozwój sztuk. Wybudował sobie kilka pałaców, utrzymywał wielu artystów i intelektualistów (ponoć sam Jan Jakub Rousseau przyjmował od niego pieniądze, poza tym znał się z Monteskiuszem i Leibnitzem), miał gigantyczną bibliotekę, kolekcjonował rzeźby i obrazy. Sam Belvedere powstawał przez dwadzieścia trzy lata od 1700 roku, a w jego realizację zaangażowano wspaniałych barokowych ogrodników, architektów, malarzy i rzeźbiarzy. Prinz Eugen nigdy się nie ożenił, więc nie miał komu przekazać swojego dziedzictwa. Po jego śmierci (zmarł, śpiąc w łóżku, na zapalenie płuc) majątek przypadł siostrzenicy księcia, której nigdy na oczy nie widział. Kobieta wprowadziła się do Belwederu i z miejsca postanowiła wszystko sprzedać i wrócić, skąd przyszła. Musiała niestety poczekać parę lat, aż znajdzie się kupiec na tak wielkie bogactwa. Maria Anna Wiktoria Sabaudzka (bo tak się nazywała) zdążyła w międzyczasie wyjść za mąż (w wieku 51 lat) i rozwieść się (19 lat później). Dożyła radośnie osiemdziesiątki gdzieś w Turynie.

     Pałac Belvedere nabyła od księżniczki sabaudzkeij przesławna cesarzowa Maria Teresa i od tej pory był własnością Habsburgów. Na zmianę Górny i Dolny Belweder służyły za przechowalnię a to obrazów cesarskich, a to cesarskiej rodziny, która uciekała przed różnymi zawirowaniami historii, a to zabytków z Egiptu lub Efezu. Mieszkali tu na przykład Maria Teresa Szarlotta, jedyna z dzieci Ludwika XVI, która przeżyła Wielką Rewolucję Francuską, i następca tronu arcyksiążę Franciszek Ferdynand, który został zamordowany w Sarajewie w 1914. Po ustanowieniu Republiki Belvedere przeszedł pod zarząd państwa i definitywnie został przekształcony w muzeum. Podczas drugiej wojny światowej część zabudowań ucierpiała, ale dziś już tego nie widać. Dodam jeszcze, że w Górnym Belwederze odbyła się uroczystość odzyskania przez Austrię niezależności (1955). Od tamtego momentu alianci wycofali się ze swoich stref okupacyjnych i państwo mogło się zjednoczyć.

cdn.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen